17 grudnia 1938 roku, w Bazylice Św. Jana na Lateranie został wyświęcony na kapłana.
Od 1 maja 1945 służył jako urzędnik do Spraw Świętych w Sekretariacie Stanu, gdzie przez 20 lat współpracował z Giovan Battista Mintini – przyszłym papieżem Pawłem VI.
Dopiero w 1962 zaczynają się spełniać pragnienia wyniesione z czasu choroby. Wtedy to Ojciec Św. powierza mu funkcję odpowiedzialnego za szpitalną opiekę religijną we Włoszech. Akt ten wsparł i podwyższył znaczenie całej wielopłaszczyznowej działalności na rzecz chorych i tych, którzy stykają się z cierpieniem.
Jako pierwsze dzieło, w maju 1943 powstała „Maryjna Liga Kapłanów”, niosąca pomoc kapłanom – chorym i zdrowym – w szerzeniu prawdziwego nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny. Jej inicjatywą stała się coroczna pielgrzymka kapłanów do Lourdes, połączona z rekolekcjami.
W maju 1947 powstało „Centrum Ochotników Cierpienia”, uznane w 1960 przez papieża Jana XXIII, zrzeszające chorych, którzy świadomi swoich obowiązków wynikających z chrztu, chcą aktywnie współuczestniczyć w życiu Kościoła, ofiarując własne cierpienie jako zadośćuczynienie za grzechy świata i jako narzędzie nawrócenia, prowadząc też działalność duszpasterską, apostolską względem innych braci i sióstr cierpiących.
W październiku 1949 Pius XII dał pozwolenie na zapoczątkowaniu w Radiu Watykańskim audycji „Kwadrans pogody ducha”, co od razu spotkało się z wielkim zainteresowaniem wszystkich chorych, dla których radio jest często jedyną formą kontaktu ze światem zewnętrznym.
W roku 1950 rozpoczęła się kolejna działalność „medialna” – czasopismo „Kotwica nadziei”, która stała się bardzo skutecznym łącznikiem prałata Novarese z powiększającą się cały czas rzeszą potrzebujących wsparcia duchowego chorych.
Rok 1950 był też rokiem powołania do życia „Cichych Pracowników Krzyża”, najważniejszego dzieła prałata Novarese. Jest to stowarzyszenie kapłanów oraz osób świeckich konsekrowanych, zaangażowanych w uświadamianie chorym chrześcijańskiego sensu cierpienia.
Ostatnia rodzina, którą zrodziło serce ks. prałata Novarese w 1952 to „Bracia i Siostry Chorych”. Powstała z zamysłem, aby stworzyć osobom zdrowym, otwartym na możliwość wspierania chorych.
Oto, co o ks. prałacie Novarese mówią jego współpracownicy:
– „Tłumaczył Słowo Boże bez zbytniej erudycji egzegety, przyzwyczajał nas do duchowej lektury tekstu Ewangelii, przeżytej wewnętrznie i zastosowanej w codziennym doświadczeniu”.
– „Bezkompromisowy w stosunku do samego siebie, był też wymagający wobec innych. Jego konstrukcja duchowa nie pozwalała na ustępstwa. Mimi, iż pozostawał otwarty na dialog i wymianę, nie pozwalał nigdy na na zbytnią swobodę. Żądał wiele – od siebie i od innych – od wszystkich, również od chorych. Był ciągle czynnym wulkanem nowych przedsięwzięć”.
– „Był człowiekiem, który umiał siać we łzach, pośród łez i ze łzami… aby przynieść pokój i radość wielu duszom”.
– Jego stosunek do chorych nigdy nie polegał na pietyzmie, co więcej – wydawał się bardzo normalny i coraz bardziej wymagający. Przypisywał im wielkie znaczenie, przypisywał im role w planie zbawienia, chciał, aby byli współodkupicielami, apostołami i ewangelistami
Wczesnym lipcowym rankiem roku 1984, w Rocca Priora, w domu Regina Decor Carmeli, niespodziewanie odszedł z tego świata, w wieku 70 lat ks. prałat Luigi Novarese.
O jego śmierci Siostra Myriam napisała w ten sposób: „Jestem pewna, że Matka Boska przyszła, aby zabrać ze sobą swego ulubionego syna. Sama przyszła, osobiście! W przeciwnym razie niewytłumaczalny zostałby świetlany uśmiech, jaki drogi Ojciec miał na ustach tuż na chwilę, zanim uszło z niego życie. Uśmiech, który mu pozostał i potem, rozświetlając jego twarz: taki uśmiech mogła mieć tylko dusza zespolona z Bogiem!”.